Zielona Brama
Biorę to za pewien znak, że oto na rozpoczęcie 10 tego sezonu ślubnego, przywitała mnie Zielona Brama. Tak… to już dekada od kiedy zacząłem pracować jako fotograf ślubny i z jednej strony myślę sobie jak ten czas szybko leci, a z drugiej strony, o tym jakie to niesamowite, że chce mi się to robić jeszcze bardziej. Współpracę z Natalią i Bartoszem podjąłem dzięki poleceniu mnie przez jej koleżankę z pracy, która pochodzi z mojego miasta. Kiedy Natalia zapytała ją czy zna jakiegoś dobrego fotografa ślubnego, ta odpowiedziała, że zna, ale tylko z Giżycka. Przyszła Panna Młoda mimo odległości jaka nas dzieliła, postanowiła zerknąć w nasze portfolio i stwierdziła, że chce takich zdjęć ze swojego ślubu. Dla mnie to wielka radość móc spełniać się w tym co robię, a kiedy klient docenia mój styl, to dodaje mi wiatru w skrzydła. Tego wiatru w dniu ślubu Natalii i Bartosza było naprawdę sporo. Musiałem przejechać ok 300km, aby dotrzeć na miejsce i choć podróż była dosyć wyczerpująca, to Zielona Brama w Przywidzu zrekompensowała mi wszystko.
Przygotowania Panny Młodej
Na przygotowania Panny Młodej dotarłem wyjątkowo wcześnie, więc po wykonaniu kilku zdjęć musiałem poczekać na kolejne etapy, aby uchwycić to co najistotniejsze. Makijaż ślubny zaczynam fotografować od chwili kiedy panna młoda ma już puder na twarzy, dzięki temu skóra matowieje i zdjęcia są korzystniejsze. Jednak zanim to nastąpiło musiałem poczekać. Sytuacja była o tyle komfortowa, że przygotowania panny młodej były w tym samym miejscu co sala weselna Zielona Brama.
Zielona Brama Sala Sopocka
Skorzystałem z okazji i wykonałem kilka zdjęć pięknie przystrojonego wnętrza sali w której kilka godzin później odbyło się przyjęcie weselne. Sala Sopocka urzekła mnie już od pierwszego momentu, kiedy tylko moim oczom ukazały się pięknie przystrojone stoły, a spora przestrzeń pozwalała mi wykonać bezkompromisowe ujęcia. Było tak, jak być powinno. Na stołach były kwiaty, zastawa i dzbanki za napojami, natomiast napoje gazowane były dostępne przy słodkim stole. Sami zobaczcie jak niewiele trzeba, aby było efektownie.
Parafia Przywidz
Drogę do kościoła wszyscy pokonaliśmy pieszo, ponieważ znajduje się on vis-à-vis restauracji Zielona Brama. Podobało mi się kazanie tamtejszego kapłana, jak i cała msza ślubna. Było nawet zabawnie, ponieważ Bartosz jeszcze przed mszą, pytał mnie, jak to jest z tym pocałunkiem po przysiędze. Wyjaśniłem mu, że niestety bywa różnie, ponieważ czasami para młoda czeka na znak od księdza, a ten, zdarza się, że żadnego znaku nie daje ponieważ prawdopodobnie liczy, że para młoda sama sobie pozwoli na przypieczętowanie przysięgi małżeńskiej ślubnym pocałunkiem. W rezultacie często dzieje się tak, że przysięga kończy się bez uroczystego pocałunku… Powiedziałem więc, że zaraz po założeniu obrączek, może śmiało całować swoją ukochaną. Posłuchał mnie, ale… chyba ze stresu zrobił to już po pierwszej części przysięgi małżeńskiej, czyli przed nałożeniem obrączek. Zakłopotana Natalia chyba chciała zrobić unik i wyszło zabawnie, a wszyscy w kościele mieli ubaw.
Niezwykły zespół na weselu
Zespół… To nie był „zespół weselny”, to był band z prawdziwego zdarzenia. Zaraz po pierwszym tańcu kiedy zaczęli grać, parkiet był pełny. Pogoda była piękna i goście chcieli mimo wszystko skorzystać z okazji i spędzić trochę czasu na zewnątrz. Trudno im się dziwić, bo miejsce jest bardzo urokliwe. W chwili kiedy goście weselni opuścili parkiet, zespół wyszedł na zewnątrz i zaczął grać akustycznie. To było coś co mnie zachwyciło. Nie dość, że chłopaki grali wybitnie, to jeszcze potrafili idealnie dopasować się do sytuacji – chapeau bas!
Plener ślubny na mazurach
Zapraszamy do obejrzenia innych reportaży ślubnych oraz do pozostawienia komentarza.
Świetny reportaż!!!
Dziękuje! Reportaż ślubny w takim miejscu jak Zielona Brama, to sama przyjemność:)
Super ciekawy reportaż !!! Zdjęcia zapierające dech w piersiach :))
Agata bardzo dziękuje za tak pochlebny komentarz:) Takie właśnie mają być zdjęcia ślubne – zapierające dech w piersiach!
Robisz zdjecia nie aparatem….a sercem…sztuka
Bardzo mi miło, że dostrzegasz je również w takim wymiarze:)
Przepiękne zdjęcia! Tańce na trawie – mega! 😉
Kto mógł się tym zachwycić jak nie Ty Mariolu? Haha 🙂 Wesele w plenerze… choć przez kilka chwil 🙂
Bardzo ładne zdjęcia :):):)
Czy można Cię poprosić o kontakt do Młodej Pary? 🙂
Proszę pisać na maila 🙂
bardzo fajny reportaz
Piękne zdjęcia! Czy można wiedzieć jak nazywa się zespół ze zdjęć? 🙂